Milczenie aliantów

Raport ppłk. Johna Van Vlieta

 

Kolejne dodatkowe dokumenty znalazły się w posiadaniu rządu amerykańskiego tuż po zakończeniu wojny. Przede wszystkim był to raport ppłk. Johna Van Vlieta Jr., który w czasie swego pobytu w niewoli niemieckiej został przez Niemców zabrany wraz z innym amerykańskim jeńcem, kpt. Donaldem Stewardem, do Katynia. Po co? Dla czystej propagandy. W 1943 r. Niemcy potrzebowali publiczności i zależało im aby osobiście także Brytyjczycy i Amerykanie sami zobaczyli kto dokonał zbrodni.

 

 

13 maja 1943 r.  grupa ośmiu jeńców z  szeroką swobodą poruszania się i obserwacji spędziła ok. 2,5 godziny na terenie miejsca ekshumacji w lesie katyńskim.  Ppłk. Van Vliet w 1945 r. zaraz po wydostaniu się z niewoli złożył raport gen. Claytonowi Bissellowi, zastępcy szefa wywiadu Wydziału Wojny w Sztabie Generalnym armii amerykańskiej. Ten opieczętował raport jako „ściśle tajny”, a autorowi polecił z nikim nie rozmawiać na ten temat. Z tych wszystkich dokumentów jasno wynikało, że winę za zbrodnię katyńską ponosi rząd radziecki. Gen. Bissellow przesłuchiwany potem przez Komisję Kongresową do sprawy zbrodni katyńskiej, wyjaśnił dlaczego w następujący sposób zakwalifikował ten raport: widział w nim potencjalne źródło kłopotliwej sytuacji, intencją prezydenta Roosevelta (który zresztą już od kilku tygodni nie żył) było skłonienie Związku Radzieckiego do udziału w wojnie z Japonią oraz że negocjowano właśnie treść Karty Narodów Zjednoczonych. Raport Van Vlieta mógłby tylko utrudnić wejście ZSRR do wojny oraz te negocjacje, podczas gdy Polacy nic nie byli w stanie w owym czasie USA zaoferować, poza prawdą.

W kwietniu 1950 r. ppłk Van Vliet skierował list do Pentagonu, prosząc o informację, gdzie znajduje się jego raport z 1945 r., po czym otrzymał odpowiedź, że odnalezienie dokumentu nie jest możliwe. Poproszono go natomiast, by napisał nowy, drugi raport. Raport został odtworzony przez Van Vlieta 11 maja 1950, oznaczony tym razem jako „tajny” i przekazany Komisji Katyńskiej Kongresu USA. Podpułkownik wyraził w nim identyczne wnioski jak w pierwszym raporcie z 1945 r. wskazując Rosjan jako wykonawców zbrodni katyńskiej. W 1952 r. Van Vliet zeznawał przed Komisją Kongresu jako świadek i ponownie potwierdził odpowiedzialność ZSRR za zbrodnię katyńską. Zniknięcie pierwszego raportu Van Vlieta z archiwów Pentagonu wiązane jest przez niektórych autorów z działalnością Algera Hissa (1904–1996), radzieckiego szpiega zatrudnionego w amerykańskim Departamencie Stanu.

Wszystkie te inicjatywy i raporty zmierzające do wyjaśnienia zbrodni katyńskiej skrupulatnie były utajniane. Kłamstwo było tak rażące, wyjaśnienia sowieckie pokrętne i pełne sprzeczności, iż nie dało się go ukryć.

Podczas procesu norymberskiego nie doszło do wyjaśnienia sprawy Katynia, ale nie udało się również, mimo usilnych sowieckich prób, obciążyć Niemców winą za tę zbrodnię Sędziowie brytyjscy i amerykańscy nie dopuszczali jednak także do przewodu sądowego jakichkolwiek materiałów otrzymanych od polskiego rządu w Londynie.

Dopiero zmiana sytuacji w  świecie i  zimna wojna spowodowały radykalną zmianę stanowiska władz USA. 18 września 1951 r. została powołana specjalna Komisja Kongresowa przez Izbę Reprezentantów, która 1 października rozpoczęła przesłuchania w Waszyngtonie.

USA i Wielka Brytania zarówno w czasie II wojny światowej, jak i po jej zakończeniu traktowały instrumentalnie sprawę Katynia, kierując się wyłącznie własnymi interesami politycznymi, wobec Polski zachowując się niezwykle nielojalnie i wspierając w ten sposób totalitaryzm ówczesnego ZSRS.

 

Opcje strony

do góry